Od 1 listopada 1983 roku do 15 października 1992 roku (9 lat) pracowałem w przedsiębiorstwach polonijno – zagranicznych (PPZ) w Poznaniu: PPZ AMEPROD, PPZ Alma, PPZ Almaris.
W PPZ AMEPROD zlecono mi opracowanie założeń techniczno – ekonomicznych rodziny mikrokomputerów, opartych na najnowszych wówczas podzespołach. W AMEPROD produkowano wyroby z różnych branż eksportowanych do strefy dolarowej. Istniały więc w posiadaniu przedsiębiorstwa dewizy, za które można było sprowadzać z importu wszystkie najnowocześniejsze elementy i podzespoły.
W ciągu kilku miesięcy opracowaliśmy prototypy systemu mikrokomputerowego AC 805. Mikrokomputer ten uważany był wówczas za jedno z pierwszych w Polsce opracowań, spełniających najnowsze rozwiązania stylistyczne i strukturę zbudowaną z najnowocześniejszych układów scalonych. Według ówczesnej prasy specjalistycznej był uważany za dobry mikrokomputer profesjonalny.
Oprogramowanie i produkcja AC 805 rozwijały się równolegle z wprowadzaniem przez PPZ AMEPROD na rynek polski mikrokomputera angielskiego ZX 81 Sintclair. ZX 81był oprogramowywany w AMEPROD dla zastosowań naukowych w przemyśle i gier komputerowych. Praca na ZX 81 była dobrym treningiem dla zespołu programistów, którzy później oprogramowywali rodzinę komputerów osobistych AC 800.
Na 57. Międzynarodowych Targach Poznańskich pisano: „Ton licznie reprezentowanym firmom branży elektronicznej nadawała grupa pięciu firm, które wyrobiły już sobie mocną markę na rynku polskim. Są to: „Ameprod”, Amepol”, „Computex”, „Danpol” i „Impol”.
Na bazie sprzętu produkowanego w AMEPROD opracowywano oprogramowanie użytkowe dla różnych dziedzin zastosowań. Każdy występ na targach był kolejnym sukcesem handlowym.
Szybki rozwój mikrokomputerów w Dolinie Krzemowej w Kalifornii, o którym informowali mnie koledzy z grupy Apple pana Woźniaka, uświadomił mi konieczność podjęcia decyzji o wprowadzeniu do produkcji komputerów 16-bitowych. Zadanie takie w owych czasach wymagało dużych inwestycji w oprzyrządowanie, podzespoły i zwiększenie kadry specjalistów.
Na bazie sprzętu produkowanego w AMEPROD opracowywano oprogramowanie użytkowe dla różnych dziedzin zastosowań. Każdy występ na targach był kolejnym sukcesem handlowym.
Szybki rozwój mikrokomputerów w Dolinie Krzemowej w Kalifornii, o którym informowali mnie koledzy z grupy Apple pana Woźniaka, uświadomił mi konieczność podjęcia decyzji o wprowadzeniu do produkcji komputerów 16-bitowych. Zadanie takie w owych czasach wymagało dużych inwestycji w oprzyrządowanie, podzespoły i zwiększenie kadry specjalistów.
Tematyką tą zainteresowała się właścicielka PPZ Alma, pani Bożena Markowska i wspólnie z dyrektorem Tomaszem Mikołajczakiem zaproponowali mi, abym podjął rozwój mikrokomputerów 16-bitowych właśnie w Almie.
z Dalekim Wschodem, często bywałem w Singapurze i Hongkongu. Wszystko, co było potrzebne do rozwoju i produkcji, było dostępne. Za każdym razem pobyt na Dalekim Wschodzie owocował poznaniem nowych możliwości technologicznych i rozwiązań możliwych do szybkiego zastosowania w montowanych na produkcji PPZ Alma mikrokomputerach.Znowu dostałem szansę uczestniczenia w kolejnym skoku technologicznym. Niewiele czasu potrzeba było, aby efekty działań przynosiły wymierne zyski dla właścicieli i zespołów uczestniczących w projektowaniu, produkcji i oprogramowywaniu. Prowadziłem kooperację
Tym razem Alma weszła do czołówki polskich firm zajmujących się wprowadzaniem na rynek mikrokomputerów o najwyższych światowych parametrach technicznych i softwerowych. W okresie tym bardzo duży nacisk kładziony był na oprogramowanie użytkowe. Oprogramowanie użytkowe tworzone było dla określonych użytkowników: wyższych uczelni, banków. Powstawały kompleksowe programy dla banków PKO i banków spółdzielczych.
Dla wyższych uczelni wprowadzono i wdrożono systemy finansowe, kadrowe i płace.
Dla wyższych uczelni wprowadzono i wdrożono systemy finansowe, kadrowe i płace.
Tworzyliśmy sieci lokalne AlmaNet dla potrzeb indywidualnych użytkowników. Efektem naszej pracy było skomputeryzowanie około 180 banków, kilkanaście wyższych uczelni.
W owym czasie do współpracy włączone było PPZ Almaris.
Po kilku latach pracy w PPZ Alma i wprowadzeniu firmy jako autoryzowanego dystrybutora systemu Novell i IBM, wycofałem się z pracy w firmach polonijnych i podjąłem wraz z żoną Krystyną decyzję o zajęciu się wyłącznie własną działalnością gospodarczą i stworzeniu PHU Hercules Trading SA.
Od tamtej decyzji minęło już ponad 10 lat. Obecny charakter pracy jest oczywiście różny od tamtych 28 lat, które były dla mnie pasją, hobby i wyzwaniem zawodowym. Zmieniająca się rzeczywistość gospodarcza rzuciła nowe wyzwania, a na pisanie historii III etapu mojego życiorysu zawodowego mam jeszcze trochę czasu.
Od tamtej decyzji minęło już ponad 10 lat. Obecny charakter pracy jest oczywiście różny od tamtych 28 lat, które były dla mnie pasją, hobby i wyzwaniem zawodowym. Zmieniająca się rzeczywistość gospodarcza rzuciła nowe wyzwania, a na pisanie historii III etapu mojego życiorysu zawodowego mam jeszcze trochę czasu.
Jeśli ktoś z czytelników doczytał do końca moje wspomnienia... dziękuję.
Wojciech Lipko
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń